Un petit voyage (pour lequel miku a remplacé son mari par un groupe organisé urrghhh) sur la Delta du Mékong. Itinéraire est pareil pour toutes les groupes (n’importe si tu payes 10$ ou 60$) : visite de l’usine de bonbons au lait de coco (« usine » s’arrête de que les touristes s’en vont), fabrication de galettes de riz ou la grande découverte « comment on souffle le riz »… On nous prend vraiment pour les cons mais certains apprécient bcp (comme l’américaine sur la photo). N’empêche, petite promenade en pirogue était vraiment chouette. /// Krotka wycieczka na delte Mekongu (podczas ktorej maz zostal zastapiony przez grupe zorganizowana urrghhh). Nie wazne ile placisz (a ceny wachaja sie od 10$ do 60$), atrakcje dla wszystkich sa te same: zwiedzanie fabryki cukierkow kokosowych (« fabryka » wstrzymuje dzialalnosc, jak tylko turysci odchodza), ogladanie produkcji plackow ryzowych czy tez wielkie odkrycie pt. « w jaki sposob powstaje prazony ryz »… Bierze sie nas za kompletnych idiotow, ale niektorym to sie podoba (jak np. Amerykance na zdjeciu). Niewazne, krotka przechadzka lodkami byla calkiem przyjemna.